A było się o co bić. Dostarczenie samochodów dla dostojników kościelnych, którzy towarzyszą papieżowi podczas pielgrzymki, to darmowa reklama w największych stacjach telewizyjnych. BMW chciało chwalić się swoimi luksusowymi "siódemkami", a Audi nie gorszymi modelami A8.

Konflikt musiał rozstrzygać episkopat niemiecki. Pogodził koncerny w ten sposób, że BMW mogło wozić dostojników podczas wizyty papieża w Monachium, a Audi w Ratyzbonie. Tylko Mercedes był wszędzie, bo od lat produkuje dla papieża wyjątkowe papamobile.

Marek Zboralski, szef agencji reklamowej Nomen, twierdzi, że w eksponowaniu produktów w towarzystwie papieża nie chodzi tylko o rozgłos. "Chodzi też o prestiż. Każdą gwiazdę telewizyjną można kupić do reklamy. Ale nie papieża, bo jest wyjątkową osobistością. A każda firma chce być kojarzona z czymś wyjątkowym" - tłumaczy Zboralski.