Szef prawicy Viktor Orban ostrzegł, że jeśli premier i socjalistyczny rząd nie ustąpią, Węgry staną na krawędzi wojny domowej. Zaapelował do Węgrów z całego kraju, żeby przyjechali na plac Kossutha z flagami narodowymi i budzikami. Tak mają pokazać premierowi, że jego czas się skończył.

Reklama

Demonstracja ma się zacząć o szesnastej. Właśnie wtedy posłowie będą głosować nad rządowym programem reform i wotum zaufania dla premiera Ferenca Gyurcsany'ego.

Kilka tygodni temu telewizja ujawniła taśmy, na których premier mówi, że jego partia okłamywała i wciąż okłamuje Węgrów. W kraju wybuchły zamieszki. Kilkanaście osób zostało rannych. W niedzielę odbyły się wybory samorządowe. Wygrała je prawicowa opozycja.