"Włosi mają prawo wiedzieć wszystko o ludziach, którzy reprezentują ich w parlamencie" - grzmieli posłowie po emisji programu. Przynajmniej niektórzy. Należał do nich Ferdinando Cassini, który stwierdził, że najlepiej będzie potraktować wszystkich posłów obowiązkowymi testami na obecność narkotyków.

Skandal wybuchł, gdy jedna z telewizji pobrała próbki potu podczas pudrowania zaproszonych do studia polityków. Okazało się, że jedna trzecia parlamentarzystów ćpa. Ale pojawił się problem - co zrobić z tym fantem? Oczywiście większość polityków zarzuca dziennikarzom zwykłą manipulację.

I choć dla Ferdinando Cassiniego, byłego przewodniczącego włoskiej izby deputowanych, program telewizyjny rzeczywiście "wypacza obraz rzeczywistości", ale że nadszarpnął prestiż parlamentu, jedyne wyjście z tego problemu to poddać polityków obowiązkowemu narkotestowi. Cassini już szykuje projekt stosownej ustawy.