Bandyci podjechali pod siedzibę satelitarnego kanału Szabija sześcioma samochodami przerobionym na radiowozy. Z pistoletów z tłumikami otworzyli ogień do stojącej przed budynkiem ochrony. Gdy wszyscy strażnicy leżeli już martwi w kałużach krwi, terroryści weszli do środka i strzelali dalej. Po rzezi spokojnie wyszli na zewnątrz i odjechali.
Masakra wydarzyła się w mieście Zayouna na wschód od Bagdadu. Stacja Szabija, która nadawała na razie tylko próbny sygnał, była przeznaczona dla sunnitów. Oni są w Iraku mniejszością, od prawie dwóch lat walczą z szyitami.
Naukowcy z amerykańskiego Bloomberg School of Public Health wyliczyli, że od początku amerykańskiej inwazji na Irak zginęło tam ponad 650 tys. cywilów. Prezydent Bush powiedział, że te dane są zawyżone.