Mahmud Ahmadineżad, sam podejrzewany przez świat o budowanie broni masowej zagłady, nie zgadza się na przyjęte w sobotę przez Radę Bezpieczeństwa ONZ sankcje wobec Korei Północnej. Bo wie, że Iran może być następny. Ambasador USA w ONZ John Bolton już zapowiedział, że jeśli Ahmadineżad nie zrezygnuje z planów stworzenia własnej bomby atomowej, ONZ może ukarać także jego państwo.

Po tym jak Korea Północna przeprowadziła próbny wybuch bomby, ONZ zdecydowała, że żadne ze zjednoczonych państw nie sprzeda komunistom materiałów ani urządzeń do produkcji broni. A towary płynące do kraju Kim Dzong Ila będą szczegółowo kontrolowane.

Dodatkowo dyktator i jego zaufani ludzie muszą - przynajmniej na razie - pożegnać się z pieniędzmi, które zgromadzili na kontach zagranicznych banków. ONZ odcięła im do nich dostęp.