Cztery helikoptery, które brały udział w akcji, nie latają już nad ośnieżonym szczytem góry Hood. Większość ratowników została odwołana.
Dwaj wspinacze, Brian Hall i Jerry Cook, albo wpadli w głębokie na setki metrów szczeliny lodowcowe, albo umarli z wyziębienia. W ostatnią niedzielę znaleziono ciało ich kompana, Kelly'ego Jamesa. Zmarł z wyziębienia w zagłębieniu wykopanym w śniegu.
12 dni temu trójka śmiałków zdobyła górę Hood. W drodze na dół James zwichnął sobie ramię. Schował się w jaskini śnieżnej, a przyjaciele wyruszyli po pomoc. Niestety, nie dotarli do celu.