"Razem z naczelnikiem plemienia Husajna dostaliśmy zaproszenie od irackiego rządu, by przyjechać od Bagdadu i wziąć udział w szybkim pochówku" - ujawnił Mohammed al-Kaisi, gubernator Salahaddinu. Dodał jednak, że zaproszenie odrzucił. Dlaczego? Bo chce nakłonić rząd, by pozwolił przewieźć ciało Husajna do jego rodzinnej wioski, Audży, i tam uroczyście złożyć je do grobu.
Najstarsza córka Saddama, Raghad, domaga się przewiezienia zwłok Husajna do Jemenu. Saddam miałby tam swój grób do czasu - jak powiedziała - aż "Irak zostanie wyzwolony".
Iracki rząd nie zgodzi się jednak na żadną z tych propozycji. Saddam musi być pochowany w tajemnicy. Im mniej osób będzie wiedziało, gdzie jest jego grób, tym lepiej. Był niebezpieczny za życia - jako symbol walki z Amerykanami. Po śmierci stałby się równie niebezpieczny. Władze obawiają się pielgrzymek do grobu tyrana i traktowania go jak męczennika. W ten sposób terroryści dostaliby kolejny symbol walki z amerykańskimi żołnierzami i irackim rządem.