Trybunał składa się z 18 sędziów, z których sześciu zostało wyznaczonych przez prezydenta. To właśnie czterech z nich skarży się na naciski polityczne. Piąty sędzia został wyznaczony przez deputowanych Rady Najwyższej z Naszej Ukrainy.

Reklama

Jutro Trybunał Konstytucyjny ma rozpocząć rozpatrywanie zgodności z prawem dekretu prezydenta o rozwiązaniu parlamentu. Aby obrady się odbyły, na sali musi być co najmniej 12 z 18 sędziów.

Media spekulują, że prezydent Wiktor Juszczenko dąży do sparaliżowania prac Trybunału. Chce odwołać sześciu sędziów pod pozorem, że przez osiem miesięcy Trybunał nie wydał żadnej uchwały. W rzeczywistości prezydentowi chodzi raczej o to, by zaplanowane na 27 maja wybory jednak się odbyły.

Rano po raz kolejny prezydent Juszczenko rozmawiał z premierem Wiktorem Janukowyczem, ale spotkanie nie przyniosło niczego nowego. Juszczenko zapewnił, że nie odwoła dekretu o rozwiązaniu parlamentu i przedterminowych wyborach.

Reklama

Dziś w Kijowie zapowiedziano demonstracje zwolenników koalicji rządowej, a jutro zwolenników prezydenckiej opozycji. Organizatorzy wieców przewidują, że do Kijowa może przyjechać nawet 750 tysięcy manifestantów.

Ukraińskie MSW zaapelowało do mieszkańców Kijowa o pozostanie w domach i ostrzegło przed możliwymi prowokacjami, przygotowywanymi wobec zwolenników i przeciwników rozwiązania Rady Najwyższej.