Gorzką prawdę potwierdzają zdjęcia jednego z fotoreporterów. 3 kwietnia zrobił zdjęcie na wiecu zwolenników premiera Janukowycza. Na nim - wytatuowany osiłek słucha wystąpień obrońców rozwiązanego parlamentu.

Dokładnie tydzień później. Demonstracja proprezydenckiej opozycji. Ten sam mężczyzna w bluzie koloru pomarańczowego - symbolizującego pamiętną pomarańczową rewolucję, która do władzy wyniosła prezydenta Wiktora Juszczenkę.

Czy można w siedem dni tak radykalnie zmienić poglądy? Tak, jeśli zmiana poparta jest odpowiednią "zachętą". Według witryny korrespondent.net, uczestnik wiecu dostaje średnio 50 hrywien - równowartość 10 dolarów - za dzień protestu. Internetowa strona Obkom wymienia nawet większą kwotę - za zmianę barw można dostać nawet trzy razy więcej.