Okazją do snucia własnych planów rozmieszczenia systemu antyrakietowego stał się dla rosyjskiego przywódcy szczyt grupy G8, czyli siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata i Rosji. Putin swoje plany co do tarczy przedstawił krótko po tym, jak niemiecki kurort Heiligendamm opuścił George Bush.
Zaproponował, by antyrakiety ustawić nie w Polsce, a w Iraku, Turcji albo na platformach morskich. Wcześniej sugerował, by radar instalować - zamiast w Czechach - w Azerbejdżanie.
Mówiąc ściślej, Putinowi chodziło o wykorzystywanie stacji radarowej Gabalia, która dziś znajduje się na terytorium Azerów, a która jest dzierżawiona przez Rosję. "Gabalia obejmuje cały region, który niepokoi Amerykanów" - zapewnił Putin, mając na myśli przede wszystkim Iran. I dodał, że gdyby wcielić w życie jego plan, Moskwa chciałaby szerokiej współpracy. "Jesteśmy gotowi online i w czasie rzeczywistym przekazywać wszelkie informacje" - tłumaczył w czasie konferencji w Niemczech. Wiadomo już, że "tak" mówi systemowi Azerbejdżan.
A tarcza antyrakietowa jest tematem dzisiejszych rozmów George'a Busha i Lecha Kaczyńskiego. Obaj prezydenci spotykają się w Juracie.