To był makabryczny widok: dwa pojazdy tak sczepione, że ratownicy nie byli w stanie wyciągnąć z nich ofiar wypadku. Dlatego samochody trzeba było z autostrady odholować i już z dala od miejsca tragedii rozciąć pogiętą blachę.

Przez trzy godziny autostrada była zamknięta.