Zwierzę nie zraziło się tym, że na plaży nie było żadnego z jego krewniaków. Kąpiącego się w Bałtyku dzika obserwowali z zaciekawieniem pracownicy pobliskiego ośrodka wypoczynkowego.
Zwierzak, pluskając się, zniszczył trzy dmuchane materace i ponton. Nikomu nie zrobił nic złego. Jednak nadmorska wyprawa odyńca skończyła się dla niego tragicznie. Bo zdecydowano, że dla bezpieczeństwa wypoczywających nad Bałtykiem ludzi lepiej będzie go zastrzelić.