"Wymierzanie sprawiedliwości poprawia nasze bezpieczeństwo" - głosił napis nad jedną z szubienic. To właśnie jest oficjalne stanowisko - publiczne egzekucje mają być przestrogą.

A władze coraz mocniej pracują nad odstraszaniem obywateli od przestępczej ścieżki. Tylko w zeszłym miesiącu powieszono 30 osób. To jedna osoba dziennie! W tym roku stracono już 150 osób, w całym zeszłym było to niewiele ponad 170.

Czy rzeczywiście publiczne egzekucje mają chronić obywateli? Opozycjoniści odpowiadają, że służą do obrony, ale nie obywateli, tylko władzy. Maja bowiem pokazać, że o śmierć nietrudno i reżimowi jej wymierzanie przychodzi bardzo łatwo.

Dlatego szubienice często stają w bogatszych dzielnicach. W Teheranie pojawiły się pierwszy raz od pięciu lat. I trafiają na nie tylko przestępcy, ale też opozycjoniści. Stowarzyszenia przeciwne prezydentowi Ahmadineżadowi nie podają jednak ich nazwisk. Twierdzą za to, że trzy osoby zostały ostatnio stracone z powodów politycznych.

Szubienice wyrastają też na ulicach w momencie, kiedy władze zaczęły głosić tezę o wszechobecnym amerykańskim spisku. Prezydent liczy więc, że opamiętają się nie tylko uliczni chuligani, ale też chuligani polityczni.