Trzynastopiętrowe muzułmańskie centrum kulturalne ma być, według planów, wybudowane na północy Manhattanu, tylko dwie przecznice od miejsca, gdzie do 11 września 2001 roku stały bliźniacze wieże World Trade Center. Tymczasem 71 proc. nowojorczyków uważa, że centrum powinno powstać w innym miejscu. Tylko 21 proc. ankietowanych popiera kontrowersyjną lokalizację.
54 proc. ankietowanych zgadza się z opinią, że islamskie stowarzyszenie Cordoba Initiative ma prawo wybudować meczet, bo wynika to z gwarantowanej przez amerykańską konstytucję wolności wyznania. Jednak podobny odsetek nowojorczyków, 53 proc., podkreśla, że ze względu na "wrażliwy charakter" całej sprawy dla bliskich ofiar zamachu terrorystycznego inwestor powinien zmienić plany i wybudować centrum w innym miejscu Nowego Jorku.
Z tego samego sondażu, przeprowadzonego przez Uniwersytet Quinnipiac w dniach 23-29 sierpnia, wynika, że zdecydowana większość ankietowanych chce przeprowadzenia śledztwa w sprawie źródeł finansowania projektu. Koszt projektu szacuje się na 100 mln dolarów. Islamskie stowarzyszenie Cordoba Initiative imama Feisala Abdula Raufa twierdzi, że środki na budowę będą pochodzić od "społeczności amerykańskich oraz muzułmańskich na całym świecie".
Deweloper Sharif el-Gamal, właściciel firmy Soho Properties, w wywiadzie dla telewizji CBS oświadczył, że mimo protestów jest zdecydowany wybudować centrum zgodnie z planem. "Wpisuje się w to w potrzeby mojej społeczności. Odpowiada potrzebom moich muzułmańskich braci i sióstr, moich żydowskich braci i sióstr, którzy mieszkają i pracują na dolnym Manhattanie" - powiedział 37-letni el-Gamal, którego matka była Polką, a ojciec Egipcjaninem.
Sharif el-Gamal urodził się w Nowym Jorku. Jego pochodząca z Polski matka umarła, gdy miała 9 lat. Rodzice byli różnych wyznań: matka była katoliczką, a ojciec muzułmaninem. W stronę islamu el-Gamal zwrócił się po zamachach z 11 września 2001 r., to właśnie wtedy zaczął regularnie uczęszczać do meczetu prowadzonego przez imama Feisala Abdula Raufa. W 2007 r., po przeprowadzce z rodziną na Manhattan, zaczął odwiedzać żydowskie centrum kulturalne, które stało się dla niego inspiracją do budowy podobnego ośrodka dla muzułmanów.
"To bardzo surrealistyczne doświadczenie być w samym centrum całego zamieszania" - dodał el-Gamal, komentując protesty przeciw budowie meczetu w pobliżu Strefy Zero.