Konopie rosły sobie bujnie na dużej łące, pilnowane przez wielkie zwierzęta, które od kilku lat dopuszczały do siebie wyłącznie swego opiekuna. Ostatecznie pomysłowy pracownik zoo wpadł jednak, zadenuncjowany przez narkomana, którego zaopatrywał w narkotyki. Zatrzymany przez policję narkoman szybko wsypał swego dealera.
Oczywiście ogród zoologiczny natychmiast zwolnił 59-letniego opiekuna nosorożców z pracy. Mężczyzna odpowie przed sądem nie tylko za swą plantację, lecz także za posiadaną nielegalnie broń, którą policjanci znaleźli u niego w domu.