Sprawa 47-letniego pułkownika, uważanego przed odkryciem jego zbrodni za znakomitego wojskowego, wręcz "gwiazdę", jak mawiali o nim przełożeni, budzi w Kanadzie powszechne zainteresowanie. Pułkownik był pilotem samolotów przewożących premierów, członków brytyjskiej rodziny królewskiej, ministrów.

Williamsa aresztowano w lutym tego roku, postawiono mu zarzuty zamordowania dwóch kobiet - stewardessy w wojskowych samolotach i pani kapral służącej w Trenton - bazie uważanej za najważniejszą dla kanadyjskich sił powietrznych.

Williams pojawił się w czwartek w sądzie na pierwszym przesłuchaniu procesowym. Według jego prawnika, jak podały kanadyjskie media, pułkownik zamierza przyznać się winy. Następnym razem wojskowy pojawi się w sądzie dopiero 18 października.

Sprawa kanadyjskiego pułkownika jest traktowana bardzo emocjonalnie, zarówno ze względu na szok, jakim były zbrodnie popełnione przez oficera uchodzącego za kandydata do najwyższych stanowisk wojskowych, jak i początkowe problemy policji w powiązaniu nawarstwiających się informacji o włamaniach. W przypadku jednej z ofiar stworzyła się nawet na Facebooku licząca 34 tysiące osób grupa szukająca tej kobiety, złożona przyjaciół, rodziny i całkiem obcych osób.