"Obecnie ratownicy próbują wyciągnąć ofiary z wody" - powiedział rzecznik policji. Dodał, że nie wiadomo ilu ludzi płynęło promem, służącym do przewozu pieszych i rowerzystów przez szeroki, ruchliwy kanał Amsterdam-Ren.
Dotychczas nie ma informacji o rannych. W wodzie są już nurkowie szukający ewentualnych ofiar, na miejscu jest też helikopter wyposażony w czujniki ciepła.
Do wypadku doszło około godz. 7 rano w pobliżu miasta Nieuwer Ter Aa, 10 km na południe od Amsterdamu. Według agencji Associated Press prom był na tyle duży, by zmieścić kilkunastu pasażerów.