Doniesienia gazety potwierdziło biuro prasowe pani kanclerz, nie ujawniając jednak szczegółów.
Według "Bilda" mężczyzna w wieku około 45 lat dostał się na działkę Merkel podczas minionych dwóch weekendów. Raz miał nawet zadzwonić do drzwi, gdy w domku przebywała szefowa niemieckiego rządu. Przed kilkoma tygodniami był też widziany przed berlińskim mieszkaniem niemieckiej kanclerz; policjanci strzegący budynku kazali mu odejść.
W miniony weekend prześladowca został zatrzymany. Jak pisze "Bild", robił wrażenie osoby zaburzonej. Wyrażał złość, twierdząc, że Merkel nie odpowiedziała osobiście na jego listy. Obecnie przebywa on na oddziale psychiatrycznym szpitala w regionie i jest leczony farmakologicznie.