"Prezydent zapomniał złożyć życzenia pięciu milionom grekokatolików" - napisały w sobotę ukraińskie portale.
Niezadowolenie wywołało posłanie Janukowycza z okazji świąt, w którym mówił on o świętach "prawosławnego świata".
"Jestem szczęśliwy, iż w tym momencie razem, całym prawosławnym światem, chwalimy Boże dziecię i z wiarą i miłością patrzymy w przyszły rok" - głosi posłanie prezydenta.
Rzecznik ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, ksiądz Ihor Jaciw, oświadczył w rozmowie z PAP, iż Kościół ten nie widzi problemu w takich życzeniach świątecznych szefa państwa, zaniepokojony jest jednak tym, że Janukowycz nie traktuje wszystkich wyznań tak samo.
"Oczywiście, nie jest nam wesoło, iż nie wymienił nas w swym posłaniu, ale nie robimy z tego problemu. Niepokoi nas jednocześnie, że prezydent faworyzuje jeden kościół i zapomina o innych" - powiedział.
Janukowycz jest wiernym Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego związanego z Rosją Patriarchatu Moskiewskiego (UKPPM). W odróżnieniu od swego poprzednika, Wiktora Juszczenki, który podczas świąt religijnych odwiedzał świątynie wszystkich najważniejszych na Ukrainie wyznań, Janukowycz bywa wyłącznie w cerkwiach UKPPM.
Ukraińskie prawosławie jest podzielone na Kościół złączony z Patriarchatem Moskiewskim oraz Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego. Pierwszy z nich opowiada się za jednością Ukrainy z Rosją. Patriarchat Kijowski dąży do kanonicznej niezależności od Kościoła rosyjskiego.
Ukraiński Kościół Greckokatolicki uznaje zwierzchność papieża.
Wierni kościołów prawosławnych i Kościoła Greckokatolickiego na Ukrainie obchodzą święta Bożego Narodzenia zgodnie z kalendarzem juliańskim, czyli 13 dni później niż w Polsce i świecie zachodnim.