Do kradzieży doszło w nocy z poniedziałku na wtorek na cmentarzu nad jeziorem Maggiore na północy kraju, w rodzinnej miejscowości kochanego przez Włochów nestora telewizji, Arona. Nikt nie przyznał się do kradzieży ani na przykład nie zażądał okupu.
"Jesteśmy zaszokowani i przerażeni. Słowa nie wyrażą tego, co czujemy" - powiedział włoskim mediom syn gwiazdora, Michele.