W środę, gdy mediolańska prokuratura złożyła wniosek o postawienie premiera Włoch przed sądem w związku ze skandalem prostytucji nieletnich, telewizja RAI zabroniła wyemitowania w wieczornym programie publicystycznym w trzecim kanale finału słynnego filmu Morettiego z 2006 roku.

Reklama

Tę ostrą satyrę na Berlusconiego, nakręconą przez jego zagorzałego przeciwnika, kończą sceny z jego procesu przed mediolańskim sądem i wyroku skazującego. W reakcji na to główny bohater apeluje do obywateli o sprzeciw wobec postępowania sędziów. Dochodzi do szturmu na budynek i obrzucenia go butelkami z benzyną. Wybucha pożar.

Zastępca dyrektora generalnego włoskiej telewizji publicznej Antonio Marano nie zgodził się na wyemitowanie całego 7-minutowego fragmentu filmu ze sceną szturmu i zażądał jego skrócenia do 3 minut. Na to z kolei nie zgodził się reżyser Nanni Moretti. W tej sytuacji - jak podała czwartkowa prasa - całkowicie zrezygnowano z emisji fragmentu "Kajmana", w którym Jerzy Stuhr brawurowo zagrał producenta filmowego, bezlitośnie krytykującego Włochów.

Polityczni przeciwnicy Berlusconiego z centrolewicy uznali decyzję wiceszefa telewizji za niedopuszczalną cenzurę prewencyjną.

Włoskie stowarzyszenie Artykuł 21, broniące wolności mediów i słowa, zaapelowało do dyrekcji RAI o wyemitowanie całego filmu Nanniego Morettiego w najlepszym czasie antenowym.