Ostrzeżeniem tym Pillay otworzyła nadzwyczajną sesję Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie poświęconą krwawym wydarzeniom w Libii, gdzie trwa rewolta przeciwko rządzącemu krajem od ponad 40 lat Muammarowi Kadafiemu.
"W stopniu alarmującym nasilają się w Libii represje przeciwko pokojowym manifestantom przy nieustannych naruszeniach praw międzynarodowych" - oznajmiła Pillay, informując o "masowych zabójstwach, arbitralnych aresztowaniach, zatrzymaniach i torturach manifestantów".
"Według niektórych źródeł tysiące osób mogły zostać zabite lub ranne" - zaznaczyła.
Jej zdaniem wspólnota międzynarodowa powinna "ostro wystąpić", by powstrzymać dławienie antyrządowych represji w Libii. Pillay opowiedziała się także za powołaniem niezależnego zespołu, który zbadałby doniesienia o przemocy ze strony libijskich sił bezpieczeństwa i pociągnął winnych do odpowiedzialności.
47 członków Rady Praw Człowieka ma się wypowiedzieć na temat rezolucji żądającej zawieszenia Libii w prawach członka, którym jest ona od maja 2010 r.