Do niecodziennej próby samobójstwa doszło w Równem na zachodzie kraju. 28-latek najadł się metalowych wkrętów i nakrętek, lecz gdy zaczął odczuwać ostre bóle brzucha, postanowił udać się do szpitala.
Po udzieleniu pomocy lekarze zgłosili jego przypadek milicji. Gdy niedoszły samobójca usłyszał, że funkcjonariusze chcą z nim porozmawiać, uciekł ze szpitala.
Milicjanci ustalili, że młody człowiek podjął już wcześniej próbę samobójstwa, podcinając sobie żyły, jednak także wtedy pobiegł po pomoc do szpitala.
"Niewykluczone, że jeśli młodzieńcowi uda się w końcu zrealizować swe plany, będzie mógł pretendować do nagrody Darwina, przyznawanej od 1985 r. za najbardziej idiotyczną śmierć" - podsumowali dziennikarze ukraińskiej stacji telewizyjnej.