Na zakończenie kongresu partii, na którym wyłoniono nowych przywódców ugrupowania, niespodziewanie pojawił się przywódca kubańskiej rewolucji Fidel Castro, który po raz pierwszy od utworzenia partii 46 lat temu nie znalazł się na jej czele.
Jak pisze agencja Reuters wybór 79-letniego Raula Castro, młodszego brata Fidela, na pierwszego sekretarza partii nie był zaskoczeniem, ale wielu Kubańczyków może być zawiedzionych nominacją 80-letniego Ventury, gdyż liczyli oni, że zmianami gospodarczymi kraju pokieruje ktoś nowy. Jak podkreśla Reuters Ventura uważany jest za zdeklarowanego ideologa komunizmu.
Również agencja Associated Press pisze, że chociaż kongres wzbudził nadzieje iż nowe pokolenie przywódców obejmie ważne stanowiska w 15-osobowym Biurze Polityczny partii, to jedynie kilku młodszym politykom powierzono mniej znaczące stanowiska we władzach partii.
Dwaj starzejący się przywódcy będą nadzorowali wprowadzanie szeroko zakrojonego planu reform gospodarczych na zmagającej się z problemami ekonomicznymi wyspie. Reformy przyjęli w poniedziałek delegaci na pierwszy od 14 lat kongres partii.
Zarówno Raul Castro jak i Ventura walczyli podczas rewolucji kubańskiej z końca lat 50. i przez ponad pół wieku uczestniczyli w rządzeniu krajem.
84-letni Fidel Castro został powitany przez około 1000 delegatów gromkimi brawami. Jak pisze AP wielu z nich miało łzy w oczach, kiedy pomagano mu zająć miejsce na scenie. Jednak, kiedy odgrywano kubański hymn, ubrany w granatowy dres Fidel stał wyprostowany obok swojego brata.
Delegaci na VI Zjazd Komunistycznej Partii Kuby zatwierdzili w poniedziałek ponad 300 projektów liberalizujących reform gospodarczych. Uczestnicy zjazdu zaznaczają, że zatwierdzone zmiany mają jedynie "zaktualizować" kubański model gospodarki. Kubańska telewizja przypominała w poniedziałek, że celem przyświecającym delegatom jest "zapewnienie ciągłości socjalizmu na Kubie".
Również Raul Castro ocenił zamykając zjazd, że jego "ostatecznym celem" jest "obrona socjalizmu" i "niedopuszczenie do powrotu kapitalizmu" na Kubie.
Część z tych reform już zaczęto wprowadzać w życie redukując miliony rządowych miejsc pracy i pozwalając na samozatrudnienie oraz dzierżawienie państwowej ziemi prywatnym rolnikom.