Białoruska prokuratura w akcie oskarżenia umieściła ponoć w gronie poszkodowanych również firmę Mcdonalds, która rzekomo z powodu manifestacji 19 grudnia ub.r. miała utracić część dochodów.
„Jednym z poszkodowanych okazała się firma Mcdonalds. Nie sprzedali swoich kanapek na sumę 10 czy 12 tys rubli. I teraz za Mcdonalds, chcą dać (Chalip red.) 15 lat. To skandal. - powiedział redaktor Nowej Gazety. Dziennikarz uznał, że Mcdonalds mógł zostać „wrobiony” w tę sprawę, jednak z ostatecznymi wnioskami chce poczekać do momentu uzyskania informacji od firmy. „Może ich nazwą manipulują, jednak w każdym razie pytanie – jakiego hamburgera pan woli - można wziąć w cudzysłów, bo Mcdonalds woli hamburgery z krwią” – dodał.
Irina Chalip jest jest niezależna dziennikarką i żoną byłego kandydata na prezydenta Andreja Sannikowa. Obydwoje są oskarżeni o wywoływanie masowych niepokojów społecznych, za co grozi kara nawet do 15 lat więzienia.