Fragment rzekomego - jak się okazało - dziennika stacji RAI3 obejrzało w internecie160 tys. ludzi. Problem w tym, że to jedynie spot promocyjny włoskiego filmu "Ostatni Ziemianin" w reżyserii Gianniego Pacinottiego, który weźmie udział w konkursie na rozpoczynającym się pod koniec sierpnia festiwalu w Wenecji.
O zamieszaniu i wyjaśnieniach kierownictwa telewizji publicznej pisze sobotnia włoska prasa.
W bijącym rekordy popularności nagraniu na YouTube widać, jak znana włoska dziennikarka i prezenterka Maria Cuffaro w studiu i oprawie dziennika RAI3 informuje o komunikacie włoskiej Rady Ministrów, która uspokaja, że "Marsjanie nie stanowią zagrożenia dla ludności" i apeluje by w związku z ich przybyciem nie gromadzić zapasów żywności.
Ponadto w odczytanej przez nią informacji mowa jest o papieskiej encyklice "Adventus Martianis", poświęconej istotom pozaziemskim.
W związku z zainteresowaniem, jakie wywołało krążące w internecie nagranie doskonale przypominające fragment dziennika w trzecim kanale telewizji publicznej i pytaniami, skąd ono się wzięło, wytwórnia filmowa Fandango w wydanym komunikacie wyjaśniła, że jest to promocyjne wideo filmu Pacinottiego, debiutującego w kinie popularnego rysownika komiksów. Artysta, znany jako Gipi, nakręcił film o istocie pozaziemskiej, która krąży po lasach Toskanii.
W reakcji na falę pytań o to, dlaczego popularna prezenterka w studiu dziennika zapowiada nadejście Marsjan, głos zabrało też kierownictwo jej redakcji. "Powtarzamy i potwierdzamy, że nie stoimy w obliczu zagrożenia inwazją istot pozaziemskich" - głosi komunikat. "Nasza koleżanka Maria Cuffaro zagrała samą siebie w filmie Gianniego Pacinottiego" - dodała redakcja.
"Tymczasem stosujcie się do rad Marii Cuffaro i nie rzucajcie się do supermarketów po zapasy produktów żywnościowych. Jedynym rezultatem byłaby znacznie grubsza warstwa waszego tłuszczu" - ogłosiła redakcja dziennika telewizji RAI.