Spotkanie Clinton z tureckim ministrem spraw zagranicznych Ahmetem Davutoglu trwało niemal godzinę.

"(Clinton) zachęcała Turcję do pozostawienia drzwi otwartych" - powiedział pragnący zachować anonimowość wysoki przedstawiciel władz amerykańskich.

"Chcemy widzieć poprawę tych stosunków, dlatego (Clinton) zachęcała, by unikali wszelkich posunięć, które zamykają drzwi, by - przeciwnie - aktywnie szukali dróg poprawy ważnych kontaktów z Izraelem" - dodał wysoki urzędnik.

"Sekretarz stanu jasno dała do zrozumienia, że to nie czas na większe napięcia, większą niepewność w regionie" - powiedział inny przedstawiciel władz amerykańskich, najpewniej nawiązując do pogorszenia stosunków Izraela z Egiptem i Jordanią i napięć z Palestyńczykami.

Reklama

USA z niepokojem patrzyły, jak stosunki turecko-izraelskie zaczęły się pogarszać pod koniec roku 2008, gdy Izrael wywołał oburzenie Turcji ofensywą przeciwko rządzącemu w Strefie Gazy radykalnemu ugrupowaniu palestyńskiemu Hamas.

Ankara wydaliła na początku września ambasadora Izraela i zawiesiła współpracę wojskową z tym krajem.

Była to reakcja władz w Ankarze na izraelską odmowę przeproszenia za ubiegłoroczny atak na Flotyllę Wolności, która chciała przerwać izraelską blokadę Strefy Gazy. Podczas tego ataku zginęło dziewięciu Turków.