Wrzucone do sieci pięć lat temu wideo obejrzało do tej pory niemal 430 milionów internautów. Nagranie, na którym mały Charlie gryzie w palec starszego brata, a potem promiennie się uśmiecha, obiegło świat, znalazło się w rankingach najczęściej odtwarzanych filmików i... przyniosło rodzicom chłopców potężne zyski. Internetowy serwis gazety "Daily Mail" pisze o stu tysiącach funtów.
Ale to dopiero początek kariery. Do ojca chłopców i autora filmu, Howarda Daviesa-Carra, zgłosiła się firma, która oferuje maksymalizację zysków z nagrań wrzucanych do sieci. Dzięki Viral Spiral rodzina dostanie własnego agenta internetowego, który zajmie się tworzeniem czegoś w rodzaju marki. Charlie i jego brat Harry mogą pojawić się wkrótce w aplikacjach na iPhone'a, być może powstaną także książki na ich temat. Mówi się również o animowanym serialu.
Nikt z rodziny nawet nie podejrzewał, że wideo stanie się takim hitem i źródłem zysków. Pięć lat temu pojawiło się w sieci głównie z myślą o przyjaciołach i rodzinie, którym rodzice chcieli pokazać zabawną sytuację z udziałem braci. Jednak kiedy film wyemitowała amerykańska telewizja, nagranie zaczęło robić furorę w serwisie YouTube.
Zarówno rodzice, jak i reprezentujący ich agent, dopierają ewentualne zarzuty o eksploatowanie dzieci. Zapewniają, że chłopcy nie znajdują się w bazie żadnej agencji i nie wystąpią w żadnej reklamie.