Miłaszina została napadnięta, kiedy wspólnie z koleżanką wracała po pracy do domu. Dziennikarka poinformowała o tym zdarzeniu na swoim profilu na Facebooku. Napastników było dwóch. Bili jak zwierzęta, nogami, pięściami. Wybili zęby – napisała. Gdyby nie pomoc przechodniów, jak komentuje dziennikarka, napaść zakończyłaby się tragicznie.

Reklama

Choć Jelena Miłaszyna twierdzi, że napaść nie powinna mieć związku z jej pracą, media podkreślają, że jest dziennikarką śledczą. Miłaszyna pisała między innymi o głośnym zatonięciu atomowego okrętu podwodnego "Kursk". Zajmowała się też niewłaściwie przeprowadzoną akcją odbijania zakładników w Biesłanie.