NATO nie ma zamiaru interweniować i nie rozważa działań w Syrii - powiedział w środę sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, pytany o możliwą reakcję sojuszu, gdyby należąca do niego Turcja została zagrożona wskutek wydarzeń w sąsiedniej Syrii. Nie mamy zamiaru interweniować w Syrii, nie rozważamy podjęcia (tam) działań - oświadczył Rasmussen.

Reklama

Zapewnił, że NATO ma bardzo jasne reguły postępowania, gdyby któryś z sojuszników poprosił o konsultacje z powodu sytuacji w obszarze bezpieczeństwa. "Jednak jak dotąd - dodał - nie otrzymaliśmy takiej prośby". Podkreślił, że NATO uważnie przygląda się rozwojowi sytuacji w Syrii, która - jak przyznał - mogłaby dotknąć sąsiadującą z nią Turcję.

W zeszłym tygodniu obóz uchodźców syryjskich, którzy schronili się za granicą turecką przed trwającym w ich kraju konfliktem, został ostrzelany z terytorium Syrii. Szef rządu w Ankarze Recep Tayyip Erdogan oznajmił, że Turcja poczyni stosowne kroki, odpowiadając na naruszenie jej granicy. Reakcja może polegać również na podjęciu działań, o których "nie chcemy myśleć" - mówił Erdogan.

Turcja zorganizowała obozy dla uchodźców w trzech swych prowincjach graniczących z Syrią, gdzie przed rokiem rozpoczęły się wystąpienia przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi, które następnie przerodziły się w krwawą rewoltę. Erdogan już w zeszłym roku apelował do swojego dawnego sojusznika Asada, by oddał władzę.