Do incydentu doszło przed moskiewskim Chamowniczeskim Sądem Rejonowym, dokąd lider Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego (OGF) i były kandydat na prezydenta Rosji przyszedł, aby zamanifestować solidarność z sądzonym tam członkiniami feministycznej grupy punkrockowej Pussy Riot.
Policja poinformowała, że przygotowuje już na Kasparowa materiały dla Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Według policji, pogryziony przez opozycjonistę funkcjonariusz wymagał pomocy lekarskiej.
Sam Kasparow zaprzecza, jakoby ugryzł policjanta. - Owszem, stawiałem opór, ale zęby miałem zaciśnięte - oświadczył polityk.
Kasparow dodał, że nie wie, dlaczego go zatrzymano. - Stało się to, gdy udzielałem wywiadu. Zostałem wsadzony do "awtozaku" (policyjnego pojazdu przeznaczonego dla zatrzymanych - przyp. red.), gdzie mnie pobito. Nie potrafię powiedzieć, kto konkretnie to zrobił. Człowiek ten miał na sobie mundur omonowca (funkcjonariusza sił specjalnych policji - przy. red.) - oznajmił.
Szef OGF podkreślił, że formalnych zarzutów jeszcze mu nie przedstawiono.
Przedstawiono je natomiast innemu opozycyjnemu politykowi, koordynatorowi radykalnego Frontu Lewicy Siergiejowi Udalcowowi także zatrzymanemu w piątek przed Chamowniczeskim Sądem Rejonowym. Oskarżono go o udział w nielegalnej akcji. Przed sądem stanie 23 sierpnia.
W rejonie moskiewskiego sądu zatrzymano co najmniej 40 osób, w zdecydowanej większości stronników Pussy Riot.