Artykuł redakcyjny dziennika włoskiego Episkopatu, pióra profesor filozofii Chiary Giaccardi z katolickiego uniwersytetu w Mediolanie, przytaczają prasa i inne media zwracając uwagę na to, że jest w nim zawarty apel o pilną refleksję na temat gonitwy za nowinkami technicznymi.
Według autorki "szaleństwo" wokół najnowszego smartfona i - jak stwierdza odnosząc się do logo firmy Apple - symboliczna supremacja nadgryzionego jabłka prowadzą do nowych form nierówności oraz podziałów na tych, którzy mają iPhone'a i tych, którzy go nie posiadają. W rezultacie - dodaje - ten, kto nie może sobie pozwolić na nowy model cierpi, bo ma kompleks społecznej niższości.
Te same technologie, które uczyniły świat bardziej horyzontalnym grożą teraz tym, że przyniosą nowe napięcia - stwierdza prof. Giaccardi na łamach katolickiego dziennika.
Ponadto autorka odnotowała, że niespełna rok od śmierci "legendarnego" założyciela firmy Apple Steve'a Jobsa i premiery poprzedniego modelu , ten najnowszy przedstawia się jako największe wydarzenie w historii iPhone'a".
Następnie stawia ona pytanie, czy kilka milimetrów i gramów mniej w nowym aparacie uzasadnia całą wrzawę, jaka panuje obecnie, także w mediach.
W opinii autorki artykułu oznacza to, że dziennikarze rozpowszechniający informacje o zaletach najnowszego urządzenia stają się ludźmi marketingu w służbie firm.
W zachwycie nad cudami cyfrowej technologii profesor filozofii widzi także rozbudzanie wiary w magię i nostalgię za nią , gdyż jej zdaniem najnowszy telefon dotykowy prezentuje się jako czarodziejską różdżkę, za dotknięciem której wszystko się zmienia.