Jak powiedział PAP rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego ppłk Mirosław Ochyra, dziecko ma nowych rodziców od ubiegłego tygodnia.

Małżeństwo Afgańczyków nazwiskiem Zaher, które adoptowało Polę, od dziesięciu lat starało się o własne dziecko. O możliwości zaadoptowania dziewczynki dowiedzieli się z telewizji, bowiem o losie dziecka informowały afgańskie media. Pan Zaher jest właścicielem sklepu. Jego żona, Nahid, zajmuje się domem. Państwo Zaher wybrali dla Poli nowe, afgańskie imię - Aria, jako nawiązanie do dawnej nazwy Afganistanu - poinformowało Dowództwo Operacyjne.

Reklama

Do czasu przekazania do nowej rodziny dziewczynka przebywała na oddziale pediatrycznym prowincjonalnego szpitala w Ghazni. Już wówczas państwo Zaher żywo interesowali się losem dziecka. Po adopcji otrzymali od polskich żołnierzy przybory do higieny osobistej oraz rzeczy do pielęgnacji noworodka. Rodzice rozmawiali też z położną z polskiego szpitala w bazie Ghazni.

Noworodka odnaleźli dwa tygodnie temu polscy żołnierze z bazy Waghez. Podczas patrolowania drogi Kabul-Kandahar natrafili na zawiniątko porzucone przy trasie. Zgodnie z obowiązującymi w Afganistanie procedurami pakunek sprawdzili saperzy. Okazało się wówczas, że jest to noworodek zawinięty w ręcznik.

Dziewczynka została przebadana przez ratownika medycznego, a następnie przewieziona do bazy Waghez, a stamtąd do polskiego szpitala w bazie Ghazni. Tam okazało się, że jest zdrowa. Lekarze stwierdzili, że dziecko zostało urodzone w terminie, prawdopodobnie ok. dwa dni przed odnalezieniem. Personel szpitala nadał dziewczynce imię Pola.

Żołnierze, którzy znaleźli dziewczynkę, mówią, że w promieniu co najmniej dwóch kilometrów nie było żadnych cywilów, ani zabudowań.

Polski Kontyngent Wojskowy w Afganistanie jest obecnie w trakcie rotacji. Do kraju stopniowo wracają żołnierze XI zmiany, która liczyła ok. 2500 żołnierzy. Następna zmiana ma być o ok. 700 osób mniejsza. Od 2007 r. w Afganistanie życie straciło 36 żołnierzy i jeden pracujący dla wojska cywil.