Na pokładzie syryjskiego samolotu, który w środę został zmuszony przez Turcję do lądowania w Ankarze, nie było broni; maszyna transportowała "legalny ładunek" w postaci sprzętu do instalacji radarów - oświadczył w piątek szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
Reklama
Komentarze(19)
Pokaż:
pożałowania incydent ,niech turcy zajma się dostarczaniem uzbrojenia przez
ich terytorium dla tzw cywili i najemników opłacanych przez francję i anglie
twarzą jestem przekonany że to był pomysł cia i mosadu żeby nękać
syryjczyków