Organizacja ta twierdzi, że Księstwo Kornwalii (Duchy of Cornwall), użytkowane od 675 lat przez kolejnych następców tronu, "jest dobrze okopanym systemem obchodzenia zobowiązań podatkowych korzystającym z luk w prawie" - informuje w sobotę agencja Press Association.

Reklama

W ostatnim roku obrachunkowym księstwo wypłaciło księciu Walii 18,3 mln funtów (tyle wyniosła nadwyżka przychodów Księstwa nad wydatkami), od których na zasadzie dobrowolności uiścił on ok. 4,5 mln funtów podatku PIT, korzystając przy tym z możliwości odpisania poniesionych wydatków.

Według republikanów księstwo ma odrębną osobowość prawną i będąc faktycznie korporacją komercyjną powinno płacić podatek CIT.

Clarence House (dwór następcy tronu) oświadczył, że księstwo nie jest komercyjną korporacją, lecz funduszem powierniczym utworzonym po to, by generować przychód dla księcia Walii i nie podlega zobowiązaniom podatkowym. Opodatkowanie księstwa podatkiem CIT oznaczałoby, że książę Karol byłby opodatkowany podwójnie - twierdzi Clarence House.

Księstwo Kornwalii w południowo-zachodniej Anglii utworzył w 1337 r. Edward III dla syna i dziedzica, także o imieniu Edward, który stał się pierwszym posiadaczem tytułu Księcia Kornwalii. Majątek Księstwa oceniany jest na 728 mln funtów. Dochód pochodzi głównie z opłat za użytkowanie gruntów.

Działacze republikańscy napisali także do przewodniczącej komisji ds. finansów publicznych Izby Gmin Margaret Hodge z wnioskiem o to, by komisja przyjrzała się praktykom podatkowym Księstwa Kornwalii.