Od godz. 4 polskiego czasu nie mamy kontaktu z dwoma himalaistami, którym we wtorek po zdobyciu szczytu Broad Peak nie udało się dotrzeć do obozu IV. Wiemy, że byli bardzo zmęczeni- mówi TVN 24 Artur Hajzer, kierownik programu himalaistycznego. Tomasz Kowalski i Macieja Berbeka znaleźli się, zdaniem Hajzera w sytuacji "Zagrożenia życia".
Reklama
Hajzer dodał też, że polscy wspinacze zostali "uznani za zaginionych". Wyjaśnił, że jeden z pakistańskich wspinaczy wyszedł górę, szukać polskich kolegów, jednak po dotarciu na wysokość 7700 metrów, nie znalazł żadnego śladu wspinaczy.
Komentarze (38)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeRyzyko, śmierć, tutaj wszystko nie jest ważne
Największa rzecz, swego strachu mur obalić,
Odpadnie stu, lecz następni pójdą dalej!
Góry wysokie, wiem co z Wami walczyć każe,
Ryzyko, śmierć, tutaj wszystko nie jest ważne
Na rzęsach szron, inni już idą dalej,
Na twarzy śnieg lecz są nowi, śmiali są,
Tylko czasem zamyślenie, tylko czasem zamyślenie.
Sam możesz wybierać los, szczytów, szczytów ślad
Sam możesz wybierać los, zrozum to, wejdź na szczyt!"
Cześć i chwała bohaterom. A frajerzy niech siedzą w domu i pierdzą w stołki.
Można tym skarbem zarządzać w mądry i głupi sposób.
Jeśli ktoś ryzykuje utratę tego skarbu w imię wyższych celów,np. ratowania komuś życia - to jest to zrozumiałe. Kiedy jednak czyni to tylko dla zaspokojenia swego EGO, że niby ktoś inny tego wyczynu nie dokonał, lub w łatwiejszych warunkach - to jest to GŁUPOTA. Można sobie też wyznaczyć dużo więcej różnych takich celów/wyczynów z adrenalina i bez, taniej, np. przechodzenie przez skrzyżowanie przy czerwonym świetle, skakanie w windzie z plecakiem załadowanym ołowiem, nawet w kilka osób, a potem konferencja prasowa o wyczynie: Dziś grupa dzielnych polskich Jumperów skakała w windzie hotelu Mariott przez 10 miniut i pokonała rekord należący do czeskich Jumperów, którzy urwali się po 8 minutach.
ale ci co wiedzą o co chodzi zdają sobie sprawę jakie są szanse przeżycia w tych warunkach.
Wygląda na to że będzie to sukces okraszony sporą dawką dziegciu.
Trzeba mieć to coś w duszy, żeby zrozumieć ave. Ave to własnie ma i o tyle jest bogatszy. To są kwestie poza pojęciem dla zwykłych zjadaczy szarego chleba.
lUDZIE W GÓRY SZLI Z A W S Z E ! I będą szli niezależnie od wypowiedzi takich bałwanów jak np.haha czy maja, czy prorok...
Jeśli nie wrócą - CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!!!
na karku ? Nie zal mi Berbeki,wiedzial,ze ma nie wiecej jak kilka procent szansy na
powrot calo z tej wyprawy a mimo to probowal. Arogancja to chyba jedna z najwiekszych naszych wad. Zal mi Jego bliskich.
Wysłać tam ekipę "ekspertów" Macierewicza żeby zbadali mgłę na 7 km.
warto umierac za marzenia? jakie marzenia?? zeby znalezc sie w chmurach i co z tego masz???
Raczej warto jest umierac z przeswiadczeniem, ze wykonalo sie dobra robote na tej ziemi (to znaczy ze czlowiek zmadzral na tyle, zebhy WLASCIWIE ZYC - dojrzec w zyciu, byc dobrym czlowiekiem, pomagac innym, wywierac dobry wplyw na innych>
umierac za marzenia??? jakiez to dziecinne...
To oni powinni otrzymywac wiecej pieniedzy niz bokserzy czy himalaisci...
10 linijek tekstu i oczywiście błąd... widać, ze jezeli samemu trzeba napisać krótki artykuł (a nie ctl+c, ctrl+v) to już nie wychodzi
żenujące...
Dotyczyć to powinno także innych "turystów" w naszych górach.