Odpowiedziałem na wezwanie dotyczące kradzieży sklepowej. (…) Agentka ochrony Beth Rossi poinformowała mnie, że obserwowała pozwane (a1) Monikę G. oraz (a2) Janinę D. - relacjonował funkcjonariusz policji z Florydy Roger Jr. Luly.
Z jego raportu, cytowanego przez "Super Express", wynika, że obie kobiety zabierały futra do przymierzalni, usuwały z nich czujniki alarmowe i ukrywały ubrania w płóciennej torbie. Potem próbowały wyjść ze sklepu, omijając kasy.
Odzyskane towary miały wyraźne ślady manipulacji w miejscu, gdzie znajdowały się czujniki alarmowe - napisał policjant.
W rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że obie kobiety musiały mieć doświadczenie w zdejmowaniu czujników, ponieważ przy próbie siłowego usunięcia z zabezpieczeń wylewa się atrament brudzący ubrania i ręce.
Według relacji funkcjonariusza, Janina D. i Monika G. straciły zimną krew po zatrzymaniu. - Starsza płakała mniej, młodsza więcej - opowiadał Roger Jr. Luly.