Radosław Sikorski jest żebrakiem - piszą ukraińskie media, donosi RMF FM. Zdaniem dziennikarzy ze wschodu, to wstyd, by szef dyplomacji unijnego kraju nosił tani japoński czasomierz za jedyne 165 dolarów. A to nie jedyny pokaz siły, który Kijów urządził polskiej delegacji. Nasi wysłannicy musieli stać przed obdrapanym biurkiem, na którym ustawiono mikrofony. Do tego tłem konferencji stał się balkon, po którym chodziła kobieta w fartuchu.
Zdaniem polskich dyplomatów, to typowy ukraiński sposób, by rozegrać swe interesy, a także wyprowadzić z równowagi drugą stronę negocjacji.