Nadal nie wiadomo gdzie zostanie pochowany Tamerlan Carnajew - starszy z braci podejrzanych o dokonanie zamachu w Bostonie. Jego ciała nie chcą przyjąć ani lokalne cmentarze ani miasto, w którym mieszkał.
Tamerlan Carnajew zginął w starciu z policją 19 kwietnia. W ubiegłym tygodniu jego ciało wydano rodzinie. Pochówku zgodził się dokonać właściciel domu pogrzebowego z Worcester w Massachusetts Peter Stefan. Nie jestem od tego by wybierać sobie zmarłych - tłumaczył gdy pod jego zakładem niewielka grupa protestujących z amerykańskimi flagami skandowała USA! USA! domagając się by sprawcy zamachu nie chować na amerykańskiej ziemi.
Wszystkie cmentarze w rejonie Bostonu, do których zwrócił się Peter Stefan, odmówiły przyjęcia zmarłego. Władze Cambridge, gdzie mieszkał Carnajew, również oświadczyły, że nie życzą go sobie na miejskim cmentarzu. Powrót do normalności dla naszych obywateli jest i tak trudny i stresujący. Nie chcemy by dodatkowo został zakłócony przez zgiełk, protesty oraz media - oświadczył dyrektor zarządzający Cambridge, Robert Healy. Mieszkający w USA wuj Tamerlana Carnajewa, Rusłan Carni ma nadzieję, że mimo problemów uda mu się pochować bratanka na terytorium Stanów Zjednoczonych.