Przemawiając do tłumu w Sofii premier Płamen Oreszarski podkreślał, że kraj jest głęboko podzielony i przeżywa kryzys. Zapowiedział, że będzie pracował, by przezwyciężyć trudności.
Poprzednik Oreszarskiego, były premier Bojko Borisow, który władzę utracił w wyniku masowych protestów, na wiecu opozycji w Płowdiwie wzywał do dymisji obecnego rządu. Podkreślał, że tego domaga się społeczeństwo.
Protesty w Bułgarii trwają od wielu miesięcy. Początkowo miały podłoże ekonomiczne, dziś uderzają w całą klasę polityczną, której zarzuca się korupcję i brak kompetencji.