Grupa ekologów, w tym Polak Tomasz Dziemianczuk jest od września przetrzymywana w Rosji. Komitet Śledczy zarzucił im chuligaństwo w związku z próbą dostania się na platformę naftową, na Morzu Barentsa.
Działacze Greenpeace najpierw przesiedzieli 2 miesiące w areszcie, a obecnie czekają na decyzje organów śledczych w jednym z petersburskich hoteli. 27 obcokrajowców nie może wyjechać z Rosji, ponieważ nie ma wiz. Dziś adwokaci Greenpeace poinformowali, że Komitet Śledczy nie wyraził zgody na wydanie wizy działaczce z Danii.
Spodziewamy się takich samych decyzji wobec pozostałych ekologów - oświadczył adwokat Andriej Suczkow.
Przetrzymywany w Rosji nasz rodak Tomasz Dziemianczuk też chciałby, chociaż na krótko przyjechać do Polski. Jego pełnomocnik prawny złożył już odpowiednie dokumenty. Tymczasem eksperci twierdzą, że Komitet Śledczy łamie prawo nie wyrażając zgody na wydanie wiz.
W ich opinii - jeśli sąd zwolnił obcokrajowców z aresztu za kaucją, to mogą oni opuścić Rosję, ale muszą stawiać się na wezwania organów prowadzących śledztwo.