Według premiera Ukrainy, podpisane wczoraj porozumienia z Rosją uratowały ukraińską gospodarkę. Mykoła Azarow twierdzi, że gdyby Kijów zdecydował się na podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, skutki byłyby opłakane.
Szef ukraińskiego rządu powiedział, że dzięki zawartym z Moskwą umowom możliwe będzie przyjęcie budżetu. Ukrainę czeka obecnie wzrost gospodarczy, wzrosną emerytury i pensje w sferze budżetowej - dodał. Mykoła Azarow, który jeszcze wczesną jesienią przekonywał o korzyściach z integracji europejskiej, teraz mówi o tym, ile Kijów by na tym stracił. Ukrainę czekałyby bankructwo i społeczny upadek.
Rosja dała wczoraj Ukrainie 40-procentową zniżkę na gaz, a także 15 miliardów dolarów kredytu. Dotąd nie wiadomo jednak, na jakie ustępstwa musiały pójść ukraińskie władze, aby otrzymać takie prezenty od Moskwy.