Komentator "Sueddeutsche Zeitung" przekonuje, że wynik głosowania nie musi wcale świadczyć o ksenofobii Szwajcarów. Jak czytamy, gdyby podobne referendum odbyło się w Holandii, Francji albo Niemczech, rezultat byłby zapewne podobny. To normalne na kontynencie o tak dużych różnicach w poziomie życia. Szwajcarzy otworzyli jednak puszkę Pandory, z której będą teraz czerpać inni przeciwnicy otwartych granic w Europie. Bruksela musi się na to przygotować - brzmi komentarz.
W dzienniku "Die Welt" czytamy z kolei, że po referendum Szwajcaria będzie musiała na nowo określić swój stosunek do Unii Europejskiej. Kontynuowanie obecnej polityki wobec Wspólnoty jest niemożliwe.
Szwajcarzy nie mogą oczekiwać, że Unia nadal będzie przyjaźnie otwierać dla nich swoje granice i rynki, podczas gdy sama Szwajcaria się zamyka - dodaje "Hannoversche Allgemeine Zeitung".