Radykałów z Majdanu szkolono w Polsce - stwierdził w trakcie programu emitowanego przez wszystkie kanały telewizji Rossija były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Ołeksandr Jakymenko. Reporter rosyjskiej telewizji dodał, że na pośrednika w ukraińskim przewrocie Stany Zjednoczone wybrały Polskę. Jak wytłumaczył, Polacy mają w Kijowie swoje ambicje i "dobrą przykrywkę".
Na potwierdzenie tych tez rosyjska telewizja zacytowała wypowiedź Jakymienki, który oświadczył: - Wszystkie rozkazy padały albo z ambasady amerykańskiej albo były wydawane z przedstawicielstwa Unii Europejskiej w Kijowie, przez pana Tombińskiego, który jest obywatelem Polski.
Jan Tombiński to ambasador Unii Europejskiej na Ukrainie.
Rola Polski jest nie do przecenienia w tym, że doszło do wojskowego przewrotu. Polska dąży do odbudowy swojej pozycji, na jawie i we śnie chce spełnić swoje stare życzenie odbudowania dawnej Rzeczpospolitej - dodał był szef ukraińskiej bezpieki.
Podobne zarzuty padały już pod adresem Polski. O szkoleniu radykałów w polskich obozach mówili deputowani Rady Federacji i prezydent Władimir Putin. Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski nazwał tego typu oskarżenia obrzydliwą propagandą.