Ukraiński prezydent nie ma wątpliwości, że za to, co się stało, odpowiadają wspierani przez Kreml bojówkarze. - To nie jest incydent, katastrofa, a akt terroru - zaznaczył.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała nagrania rozmów separatystów, w których przyznają się oni do tego, że zestrzelili samolot. Z nagrań wynika, że byli oni przekonani, że jest to maszyna wojskowa i są zaskoczeni, że na pokładzie nie było żołnierzy i broni.
POSŁUCHAJ ROZMOWY SEPARATYSTÓW NA TEMAT ZESTRZELENIA SAMOLOTU >>>
Ministerstwo Obrony ogłosiło, że w strefie operacji antyterrorystycznej żołnierze w ogóle nie wykorzystują systemów rakietowych. W powietrzu nie było także ukraińskich samolotów wojskowych.
Władze przypominają, że ostatnio z terytorium Rosji zestrzelono dwie maszyny ukraińskiego lotnictwa: An-26 i Su-25.
W czwartek w okolicach miejsca, gdzie doszło do tragedii, zauważono kompleks rakietowy Buk, który poruszał się w składzie kolumny separatystów. Jest on zdolny do zniszczenia celów na wysokości nawet 20 kilometrów.