Pierwsi ukraińscy żołnierze opuścili strefę walk pod Iłowajskiem. Bezpiecznych jest około stu wojskowych. To wynik porozumienia Moskwy i Kijowa na wyższym szczeblu. Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow poinformował, że są to walczący w batalionach ochotniczych MSW, m.in. "Cherson” i "Dnipro" oraz podlegli Ministerstwu Obrony żołnierze. Są kłopoty z ewakuacją batalionu Donbass. Przez całą noc nie było kontaktu z jego sztabem, a rosyjscy żołnierze, którzy okrążyli oddział w ogóle nic nie wiedzieli o ustaleniach władz.
Wczoraj Ukraińcy ponieśli pod Iłowajskiem wyjątkowo duże straty. Przeciwnicy zażądali, aby złożyli broń i wycofali się. Wojskowi odmówili i zdecydowali się na przerwanie blokady. Zostali wtedy ostrzelani przez rosyjskie wojska. Mówi się o około stu osobach zabitych albo rannych z batalionów ochotniczych, wojska i Gwardii Narodowej. Dowódca batalionu Donbass Semen Semenczenko twierdzi, że jest to wynik zdrady i braku kompetencji dowództwa ukraińskiej armii. Według danych Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, od początku operacji antyterrorystycznej zginęło 765 żołnierzy. 2765 zostało rannych. 11 uznawanych jest za zaginionych.