Rosyjscy parlamentarzyści chcą porozmawiać z przedstawicielami Unii Europejskiej. Tematem rozmów mają być przyszłe stosunki Moskwy z Brukselą. Taka debata obyła się w Dumie Państwowej, ale tylko ambasada Cypru wydelegowała swojego dyplomatę. Według szefa parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Aleksieja Puszkowa, unijni dyplomaci zaproponowali inny format spotkania. Najprawdopodobniej w połowie kwietnia dojdzie do rozmów rosyjsko-unijnych, na zamkniętym posiedzeniu Dumy Państwowej.
W trakcie dzisiejszej debaty parlamentarnej zatytułowanej "Rosja - Unia Europejska. Komu zależy na zerwaniu strategicznego partnerstwa?" o stosunkach Moskwy z Brukselą opowiadał między innymi wiceminister spraw zagranicznych Aleksiej Mieszkow. Dyplomata w cyniczny sposób wyjaśnił, dlaczego jego resort nie publikuje "czarnych list" osób niepożądanych. Niedawno okazało się, że na takiej liście jest wielu unijnych polityków, w tym marszałek polskiego Senatu Bogdan Borusewicz. Jak stwierdził Mieszkow, Rosja w odróżnieniu od Unii chroni dane osobowe i nie rozgłasza na cały świat personaliów osób objętych zakazem wjazdu.
ZOBACZ TAKŻE: Putin ogłasza alarm dla wojsk specjalnych i floty>>>