Słychać tam zarówno komentarze optymistyczne, jak i ostrożne. Na miejscu są negocjatorzy z Iranu i sześciu światowych mocarstw; przyjechała także szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.

Reklama

Gwarancji sukcesu nie ma żadnych - sugerował w rozmowie z BBC były amerykański negocjator Robert Einhorn. - Najwyraźniej jest już tylko kilka spraw do wynegocjowania, ale te sprawy są trudne, szczególnie jeśli chodzi o stopniowe wycofywanie sankcji wobec Iranu. Żadna ze stron nie chce ustępować - mówił.

Światowi negocjatorzy chcą, by rząd w Teheranie co najmniej na dziesięć lat zawiesił kluczowe prace nuklearne, bo obawiają się wyprodukowania w Iranie bomby atomowej. Iran twierdzi, że program jądrowy prowadzony jest w celach pokojowych. Ramowa ugoda ma być zawarta najpóźniej jutro, ostateczne porozumienie - w czerwcu.

Negocjacjom przewodniczy amerykański sekretarz stanu John Kerry. Rozmowy opuścił dziś szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow by udać się do Moskwy na zaplanowane wcześniej spotkanie. Nie jest wykluczony jego powrót do Lozanny jutro.