Podczas konferencji prasowej w Brukseli jeden z francuskich dziennikarzy zaatakował Londyn za odmowę solidarnego przyjęcia części uchodźców. Zastępca szefa Komisji Europejskiej Frans Timmermans bronił jednak Wielkiej Brytanii, tłumacząc, że taką możliwość daje jej obowiązujący traktat o Unii - podobnie zresztą jak Irlandii i Danii.
Brytyjskie zastrzeżenia dotyczą procedury ustalonej przez Komisję Europejską. Mimo że przerzut za duże pieniądze organizują gangi przemytników, nikt z wyłowionych z morza nie zostanie potraktowany jako nielegalny imigrant. Wszyscy będą mogli złożyć podania o azyl i dopiero po ich ewentualnym oddaleniu zostaną odstawieni z powrotem, o ile Libia - z terytorium której wypływają w rejs - wyrazi na to zgodę.
Tymczasem operujący na wodach Morza Śródziemnego brytyjski okręt "Bulwark" podjął 400 rozbitków z trzech grożących zatonięciem pontonów i kolejnych 200 z pokładu włoskiej jednostki patrolowej. Odstawił ich wszystkich do Włoch. Nikt z nich nie trafi do Wielkiej Brytanii.