Europarlament nie ma kompetencji decyzyjnych w tej sprawie i deputowani muszą tylko przyjąć opinię, ale to głosowanie odbierane jest jako presja na unijne kraje, by szybko porozumiały się w sprawie przyjęcia uchodźców. Na to także liczy Komisja Europejska, co potwierdził po głosowaniu jej wiceprzewodniczący Frans Timmermans. Jesteśmy wdzięczni Parlamentowi Europejskiemu za zrozumienie jak bardzo pilna jest to sprawa. Jesteśmy wdzięczni, że wziął sprawy w swoje ręce - powiedział wiceszef Komisji.
Głosowanie zorganizowano w trybie pilnym, kilka dni po spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych 28 krajów, które nie przyniosło rezultatu. Nie było jednomyślnej zgody co do sposobu w jaki państwa członkowskie będą przyjmować u siebie imigrantów. Czechy i Słowacja zażądały gwarancji, że unijne rządy będą podejmować decyzje dobrowolnie, a nie pod przymusem. Poparły je Polska i Węgry.
W najbliższy wtorek odbędzie się kolejne, nadzwyczajne spotkanie unijnych ministrów spraw wewnętrznych i Luksemburg, kierujący pracami Wspólnoty podejmie kolejną próbę osiągnięcia kompromisu.